sobota, 22 grudnia 2012

Od jednej Apokalipsy do drugiej


Oglądam „Wydarzenia” na Polsacie i dowiaduję się, że… jakiś facet stwierdza, że należy wprowadzić zmiany (uproszczenie) w polskiej ortografii. Powody? Głównym jest fakt, że dzieci w szkole i dorośli dyslektycy sobie z nią nie radzą.
                Litości! Przyszło mi żyć w kraju, w którym kochani rodacy chcą deptać język – świadectwo naszej historii, naszej kultury, nas samych – i to dlaczego! Dlatego, że (przepraszam) gówniarzeria z podstawówki marudzi, że trzeba się uczyć, kiedy pisać „ż”, a kiedy „rz”. Padłam już całkiem, kiedy padło stwierdzenie, że przez naukę ortografii dzieci nie mają czasu na inne przedmioty. Ha! Pewnie, że nie mają – jeśli kochający rodzice pozwalają im spędzać całe godziny przed komputerem na Wyspie Gier, no to przecież trzeba wycelować w innego winowajcę – padło na naszą nieszczęsną ortografię. No, ręce opadają! Aż nasuwa się retoryczne pytanie – jaka będzie przyszłość tego narodu? Internet jest fajniejszy niż czytanie O psie, który jeździł koleją. Łatwiej nasze kochane „ó” pogrzebać niż przyznać, że dzieciary są teraz m a s a k r y c z n i e rozkapryszone i rosną z nich (przepraszam najmocniej) „puści” idioci, których za każdym razem można usprawiedliwić i problemu doszukać się nawet w polszczyźnie.
                A gdzie duch patriotyczny?! Gdzie szacunek dla historii?! Gdzie dbałość o „korzenie”?! Czy dzieciary w ogóle będą mieć minimalne pojęcie o sensie tych słów? Nie ma się co cieszyć, że obliczenia Majów co do zagłady się nie sprawdziły – koniec świata to będzie wtedy, jeśli takich (przepraszam) idiotów będzie tak wielu, że ten głupi pomysł znajdzie zastosowanie w praktyce. Na pewno będzie to koniec polskiej ortografii…
                Coraz bardziej mam ochotę zrezygnować z dziennikarstwa i zostać polonistką – surową, wymagającą, „bezlitosną” polonistką, robiącą non stop dyktanda i czepiającą się każdego przecinka. Ale gdybym, sprawdzając pracę pisemną jakiegoś smarkacza, musiała znosić górka przez „u” i nie mogąc zamazać tego czerwonym długopisem, to na pewno wyskoczyłabym z okna szkolnego budynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz