Dzisiaj,
na rozładowanie emocji wywołanych przez to, że dotychczas podejmowałam hmm…
kontrowersyjne tematy, napiszę o pewnym poradniku dla właścicieli psów, który
znalazłam na swojej półce. Uważam, że książka ta z wielu względów jest warta
uwagi, chociaż przyznam szczerze, że na początku i mnie nie zainteresowała. Ale
po kolei…
Tytuł: Poradnik
opiekuna PIES
Autor: Graham Meadows, Elsa Flint
Wydawnictwo: RM
Rok: 2004
Zakupu
tejże książki w ogóle nie planowałam – wygrałam ją w konkursie portalu Psy.pl,
i tak dołączyła do mojej domowej biblioteczki. Tytuł niewiele mówi, więc na
dobrą sprawę nie miałam bladego pojęcia, co można w tym poradniku znaleźć. A co
można znaleźć? – wszystko. Naprawdę, wszystko. Mamy mądrze zrobiony podział na
poszczególne zagadnienia:
· Psy i ludzie
Tutaj poznajemy historię psa od kolebki, czyli cały proces
udomowienia tego zwierzęcia. Podoba mi się, że w tekst nie zostały wplecione
zbędne naukowe terminy, których czytelnik być może nigdy nie słyszał – ot, taka
sobie opowieść o tym, jak to kiedyś skrzyżowały się szlaki nasze i psów. Nie
zabrakło informacji o kształtowaniu się ras. Pojawiają się także wyjaśnienia
terminów związanych z rasami i związkami kynologicznymi, przedstawienie korzyści
płynących z posiadania psa oraz przyczyn zaburzeń w stosunkach człowiek – pies.
· Pies w domu
Ten rozdział jest moim ulubionym w książce. Jest to
odpowiedź na apel niedoświadczonego psiarza w stylu „Ratunku, mam nowego
domownika!”. Mało tego – co mi się szalenie podoba – mamy przejrzyście opisane,
czym powinniśmy się kierować, wybierając psa. Autorzy stawiają czytelnikowi
pytania, na które ten sam może sobie odpowiedzieć i w ten sposób podjąć
właściwą decyzję. Bez zbędnych sentymentów ukazano różne ewentualności – rasowy
czy kundelek? szczenię czy dorosły pies? ze schroniska czy z hodowli? Kolejna
fajna sprawa to – jak ja to nazwałam – przykazania hodowcy i właściciela oraz
cechy (fizyczne i psychiczne) szczenięcia jako odpowiedniego kandydata na
nowego przyjaciela.
· Opieka nad psem
Czyli innymi słowy – instrukcja obsługi psa, który już u nas
zamieszkał. Wszystko, czego szukacie – najpierw o opiece nad szczenięciem, o
jego zachowaniu i kilka słów o socjalizacji. Mamy też parę zdań na temat zabiegów
sterylizacji i kastracji oraz trochę więcej niż kilka o podróżowaniu z psem.
· Żywienie
Rozdział, w którym dowiecie się wszystkiego o tym, co pies
jeść powinien, a czego nie. Dowiadujemy się, od czego zależą różne typy
żywienia. Podoba mi się tabelka, gdzie przejrzyście podano zalecane proporcje
składników odżywczych dla psa. Jeszcze jedna świetna rzecz – konkretny opis
dobrych i złych stron pokarmów przygotowywanych w domu i gotowych karm. Przeczytamy tu również, jakie składniki powinna zawierać podstawowa
dieta zwierzęcia. Następnie opis rzeczy najważniejszych o zatruciach, o ich
objawach i o pierwszej pomocy w przypadku ich wystąpienia.
· Zachowanie psa
Tę część podsumowałabym jednym, krótkim zdaniem: „Pies to
nie człowiek”. Podoba mi się, że obiektywnie przedstawiono system społeczny
psów oraz opisano podstawowe zasady relacji pies – człowiek. Późniejsze
zagadnienia odnoszą się do roli poszczególnych zmysłów w świecie psa.
· Szkolenie psa
Tutaj mamy genialną wręcz alternatywę opasłych ksiąg o
szkoleniu, które zdesperowani właściciele czytają od niechcenia, a i tak do
niczego to nie prowadzi. W dwunastu stronach zawarto podstawowe informacje o
tym, jak powinniśmy wychowywać naszego czworonoga. Mamy świetne (mimo iż bardzo
krótkie) instrukcje – jak nauczyć psa poszczególnych komend, które każdy pupil
znać powinien. W następnej części możemy dowiedzieć się bardziej szczegółowo o
zachowaniu niż w poprzednim rozdziale. Pojawiają się porady, czy i jak karać
psa za niewłaściwe zachowanie oraz opisy pomocy szkoleniowych (akcesoriów
spacerowych). Jest też kilka słów o szkoleniu psa dorosłego, o stróżowaniu, o
relacjach zwierząt z małymi dziećmi.
· Problemy z zachowaniem psów
Opisy wszystkich kłopotów, jakie mają opiekunowie ze swoimi
pupilami. Oprócz tych opisów pojawiają się porady, jak owe problemy
rozwiązywać. Podobają mi się zalecenia, jak zmniejszyć ryzyko wystąpienia
agresji u psa oraz obrazki ukazujące poszczególne fazy zachowania agresywnego.
· Zdrowie psa
Na początku kilka słów o weterynarii i lecznicach. A potem
wszystko o chorobach zakaźnych, szczepieniach, odporności, pasożytach i ich
cyklach rozwojowych. Jestem mile zaskoczona, że tematowi pcheł – który w wielu
poradnikach bywa ograniczony do minimum, a który jest ważną sprawą – poświęcono
mnóstwo uwagi. Sporo jest też o kleszczach, natomiast mniej o pasożytach
pojawiających się rzadziej (moim zdaniem mądrze to rozłożono). Na koniec
rozdziału mamy informacje o podstawowym wyposażeniu apteczki pomocnej w nagłym
wypadku.
· Kontrola zdrowotna
Podpowiedzi, jak rozpoznać chorobę u psa – przede wszystkim
to bardzo przydatna rzecz. W drugiej części pojawia się mnóstwo tabel
obrazujących objawy, przyczyny i postępowanie w razie schorzeń uszu, jamy
ustnej i przełyku, żołądka, jelit, oczu, wątroby, śledziony, trzustki, układu
nerwowego, układu kostnego, stawów i mięśni, skóry, układu moczowego, układu krążenia,
układu oddechowego, układu rozrodczego suk i samców.
· Starość
Ten rozdział poświęcony jest psim emerytom. Myślę, że to coś
dla każdego opiekuna, bo każdy pies się kiedyś zestarzeje. Tutaj poznajemy
objawy starości oraz podstawy opieki nad starzejącym się zwierzakiem. Nie
brakuje również porad, jak uporać się ze śmiercią psa i kiedy podjąć decyzję o
ewentualnym uśpieniu.
· Rozród i hodowla psów
Wbrew temu, co mógłby sugerować tytuł rozdziału, nie uważam,
żeby był on adresowany wyłącznie do psiarzy interesujących się hodowlą… Amator
znajdzie tutaj cenne informacje, choćby pomagające zrozumieć cykl płciowy suki
czy podpowiadające, jak opiekować się suką, która zaszła w niechcianą ciążę.
Znajdziemy tutaj również graficzne wskazówki, jak pomóc suczce przy porodzie,
jeżeli zajdzie taka potrzeba – takie minimum wiedzy powinniśmy posiadać. Następnie
przeczytamy nieco o odchowie szczeniąt i ich rozwoju socjalnym.
· Wybór rasy
Na zakończenie autorzy podrążyli bardziej temat poruszony po
części w rozdziale drugim. Tutaj dowiemy się dokładniej o konsekwencjach złego
doboru rasy. Na kolejnej stronie znajdziemy tabelkę, w której wymieniono
przykładowe rasy psów rodzinnych i psów stróżujących, psów mało aktywnych i
bardzo aktywnych. Jednak ta tabelka nie do końca mnie przekonuje, bo często
takie dokładne i bezwzględne grupowanie ras nie sprawdza się w praktyce.
Przykładowo małżeństwo kupuje dalmatyńczyka wymienionego w tabeli jako „dobry
pies rodzinny”, a potem pies wykazuje agresję do wszystkiego, co się rusza.
Albo w domu pojawia się jamnik z ADHD zaliczony do „psów mało aktywnych” (z
czym ja się totalnie nie zgadzam) lub owczarek niemiecki, rzekomo „pies bardzo
aktywny”, który całymi dniami wyleguje się na swoim posłaniu. I jeszcze jedna
rzecz w tabeli jest – według mnie – bez sensu… Labrador retriever został
wymieniony aż w trzech (na cztery) kolumnach: „dobre psy rodzinne”, „psy bardzo
aktywne” oraz… „psy mało aktywne”. Jak to jest, że autorzy uznali labki za psy
aktywne i jednocześnie mało aktywne? Bo jeżeli chodziło im o te rozbieżności
związane z danymi osobnikami, to i tak nonsens, bo przecież w każdej rasie
zdarzają się „czarne owce”. Na szczęście na kolejnych stronach znajdujemy opisy
24 najpopularniejszych ras w Wielkiej Brytanii, z których dowiadujemy się
konkretnych wiadomości o poszczególnych psach. W tych opisach jednakże też mi
się parę rzeczy nie podoba i osobiście zalecałabym, żeby – jeśli któraś rasa
was zainteresuje – poszukać w Internecie bądź innych źródłach sprawdzonych
informacji i, przede wszystkim, bardziej szczegółowych.
Kilka słów podsumowania
Reasumując,
mogę śmiało polecić „Poradnik opiekuna PIES” wszystkim psiarzom – tym doświadczonym
i tym trochę mniej. To niewiarygodne, ale w 192 stronach można upakować
rzeczową instrukcję obsługi psa. I co ważne – mądrze upakować.
Mam
jednak parę zastrzeżeń, o których już wspomniałam. Chodzi mi o tabelkę z
przykładami ras i o same ich opisy.
Chciałam
zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. To, że poradnik jest tak treściwy, wcale
nie oznacza, że żółtodziób nie będzie musiał zaopatrzyć się w stosik innych,
poświęconych konkretniejszym zagadnieniom. Niestety, to nie działa tak, że
kiedy nasz pies przeskakuje przez płot lub jest osowiały, to wystarczy sięgnąć
po tę książkę i znajdziemy wszystko, co chcemy wiedzieć. Tego wam nie
gwarantuję. Jedna, niezbyt obszerna zresztą, lektura to nie Internet i nie
odpowie na wszystkie pytania. Odpowiada natomiast na wszystkie podstawowe, na
które odpowiedzi znać powinien każdy właściciel psa.