Obrońcy zwierząt, w
społeczeństwie żyjących jedynie rytmem zaspakajania własnych potrzeb i walki o
byt hipokrytów, mają naprawdę „przekichane”. Mówiąc o krzywdzie naszych „braci
mniejszych”, działają na ludzi, którym – brzydko mówiąc – „wisi” los źle
traktowanych istot, jak płachta na byka. Ekologom przyszywa się niechlubną
łatkę bandy oszołomów, którzy mieszają normalnym ludziom w głowach i
przekładają dobro zwierząt ponad dobro człowieka. Wegetarianie i weganie
dorobili się opinii idiotów, przez których to dzieciom uderza do głów głupota i
przestają jeść mięso, narażając na szwank swoje dojrzewające organizmy. Albo
jeszcze ciekawiej – niejedzenie potraw mięsnych niektórzy potrafią nawet
utożsamić z przynależnością do jakieś sekty (nie wiem, czy mam się z tego
śmiać, czy płakać).
Te wszystkie ataki pod adresem
działań na rzecz zwierząt możemy odpierać z bardzo prostego powodu – nie ma
mowy, żebyśmy korzyli się przed armią wyrafinowanych hipokrytów! Ja bardzo
przepraszam za swoją ciętość, ale fakty są faktami… Nie wrzucą złamanego grosza
do puszki WOŚP, ale ekologom każą „zająć się ludźmi”. Nie pójdą na policję,
kiedy widzą, jak sąsiad tłucze codziennie po pijaku swoje dziecko, ale gdy ktoś
zainterweniuje widząc okrucieństwo wobec psa, to pierwsi chcą edukować go z
dziedziny moralności. Kwestujących na rzecz bezdomnych zwierząt łajają za
niezajmowanie się problemami ludzkości, ale jakoś nie widać, żeby ochoczo
podbiegali z szeleszczącymi banknotami do żebrzącego na chodniku staruszka i go
wspomagali. Szydzą z pracowników i wolontariuszy schronisk dla zwierząt, każą
pomagać chorym dzieciom, chociaż ich nogi nigdy nie przekroczyły progu żadnego
hospicjum.
Wrażliwość innych ludzi na
krzywdę „braci mniejszych” w żaden sposób nie ogranicza wam możliwości
niesienia pomocy potrzebującym ludziom. No bo mniemam, że skoro ośmielacie się
występować z takimi zarzutami do „animalsów”, to los człowieka w potrzebie nie
jest wam obojętny, mam rację? W takim razie droga wolna! Zanim zaczniecie
przeszkadzać tym, którzy coś robią, sami zabłyśnijcie przykładem i dajcie swoim
atakom jakieś logiczne uzasadnienie. No bo póki co logiki w tym nie widzę. Ktoś
wyraża sprzeciw temu całemu złu, występuje w obronie tych, które same o swojej
krzywdzie nie mogą powiedzieć, a tu zawsze znajdą się jacyś pseudo –
inteligenci, którzy wyskoczą z bezsensownymi wywodami. Jeżeli któregoś dnia nie
będzie na świecie żadnego głodnego dziecka, żadnej wojny, żadnej
niesprawiedliwości, żadnych chorób, to ja z pokorą wszystko odszczekam.
Jakże to prawdziwe, a jednocześnie dobijajace. To straszne, co sie obecnie dzieje.
OdpowiedzUsuń